Najnowsze wpisy


lut 17 2015 UBRANIE
Komentarze: 0

  

Jednego wieczoru, gdy łuny zachodu dopalały się na niebie, różowym blaskiem odbijając się w taflach roztajałego śniegu i złocąc w przezroczu Powietrznem nabrzmiałe pękami drzewa, rozległo się z daleka brzęczenie dzwonka, później chlupotanie nóg końskich w bajurze, a przed zamkniętą bramą zatrzymały się sanki, z których ciężko gramoląc się wyłazić zaczął otyły, opasły mężczyzna. Szarpnąwszy parokrotnie bramą, klnąc począł szukać furtki, a później rozejrzawszy się. wiekiemi krokami zmierzał ku dworku, ciemną plama rysującemu się na przejrzystem tle niebios, nad dachem którego fruwały gołębie świecąc białemi piórami. W sieniach wilgotno było i ciemno. Marta z wystraszonymi oczyma zakrywając ręką ogarek świecy, — drzwi mu otworzyła
Pan Kalasanty w pomiętem ubraniu, osiwiały i dziwnie opuszczony, z obwisłą dolną wargą, i szyją, która zamiast obracać się niecierpliwie w kołnierzu, trze-
 
notebook : :
paź 10 2014 Entuzjazm
Komentarze: 0

 Otoczona taką entuzjastyczną miłością, Iza myślała jedynie o tamtym, pierwszym, porównywała go z innymi. W nim byłaby taka pełnia i taka doskonałość jej pragnień!

Puklerzem osłaniającym kobietę jest nietylko czystość instynktów, ale wysoka miara wymagań jej podniosłości miłosnej, która jest też jakby fatalistyczną potrzebą czystości duchowej.
Pragnienie zespolenia się wyłącznego i całkowitego, zlania się z duszą istoty ukochanej.
Duszą tak subtelnie wrażliwą i sharmonizowaną. że najtajniejsze impulsy serca w nią przepływają, znajdując swój wyraz i uzupełnienie; tak rozległą i jasną. że odbija w sobie cały. lśniący tęczami poezyi, obraz świata, w zarysach najodpowiejszych naszej jaźni.
notebook : :
lip 02 2014 Wierny
Komentarze: 0

 On ciągle był przy niej i patrzył na nią swemi wiernymi, oddania się pełnemi oczami. Ona go pochłaniała i przepełniała. To nad nią nie istniało dla niego nic. Było to bezgraniczne uczucie młodzieńcze, jakie raz tylko w życiu nawiedza wyjątkowo czystych lud/i. Nie pragnął nic. Wystarczało mu patrzeć na nią, serce upajać jej rysami, wzrokiem pochłaniać to dumne czoło, smutne usta i zadumane oczy, w których zawierała się dla niego cała zagadka życia; wieczory spędzać w jej saloniku, gdzie lampa rzucała blade światła i fantastyczne cienie na smukłą postać owiniętą szalem, patrzącą w przestrzeń zamyślonemi. jakby w głąb siebie wpatrzonemi oczami. Niekiedy ożywiała się; wówczas rozkrywała fortepian, z piersi jej wylewała się kaskada wibrujących, spienionych namiętnością tonów.

notebook : :
cze 17 2014 Poczciwe miekkie serce
Komentarze: 0

 Najciekawsze było to, że panna Ludwisia w gruncie miała poczciwe, miękkie serce, skłonne do przywiązania, że szczerze kochała kuzynkę, i że we własnem przekonaniu czuła sit: rzeczywiście pokrzywdzoną i prześladowaną istota.

Stałym, aczkolwiek wciąż odnawiającym się kontygensem lokatorów wdowy, było paru studentów zajmujących narożny pokój w oficynie z oddzielnem wejściem do ogrodu. W pokoju zbierało się często liczniejsze grono młodzieży, przy drzwiach zamkniętych szczelnie, toczyły się gorące, ożywione rozprawy, do których nikogo nie dopuszczano. Nawet służącą Awdotię dopominającą się natarczywie o szklanki pozostawione w pokoju paniczów, nie dopuszczano do wnętrza, a natrętnie protestującą, odsyłano żarliwie, — adresując do wszystkich dyabłów.
cze 15 2014 SYNOWIE
Komentarze: 0

 Naprzód spieszyli ze szkoły synowie wdowy, Jaś i Franek o wesołych oczach i zdrowiem tchnących policzkach, udani w matkę, obiecujący wytrwale borykać się na twardej glebie społecznej. później nadciągali inni stołownicy, i pokój jadalny napełniał się wrzawą i gwarem.

Wszystkie te osoby znające się dobrze i spotykające codziennie, tworzyły niejako koło jednej rodziny. Rozgałęziona sieć tramwajów ułatwiała komunikacye z centrum miasta, do tego ustronia pociągającego urokiem wiejskiej ciszy. Dziennikarz miejscowej gazety, adjutant umieszczonego w pobliżu pułku i paru studentów, których w te strony ściągnęła taniość mieszkania, składali to zwykłe grono.
notebook : :